To jest hucpa - takimi słowami minister obrony, Aleksander Szczygło określił działanie lekarzy ze szpitala przy ulicy Barskiej. Głodujący lekarze postanowili zamknąć oddział internistyczny. 26 pacjentów przewieziono do innych szpitali.
Dlaczego nie macie pretensji do tych lekarzy, którzy nie wykonują swoich obowiązków, którzy odchodzą od łóżek chorych. To jest moralne postępowanie? To jest hucpa ze strony tych ludzi i to jest wszystko co mam do powiedzenia tej sprawie - grzmiał Szczygło, który za kryzys w służbie zdrowia wini lekarzy. Sami lekarze są zbulwersowani wypowiedzią ministra Szczygło:
Premier twierdzi z kolei, że strajki podsycają szatani. Jan Rokita, z którym rozmawiała reporterka RMF FM przestraszył się, że premier mówiąc o szatanach miał na myśli właśnie jego. Poważnie jednak, politykom nie jest wcale do śmiechu. Apelują do Kaczyńskiego, aby ostrą retorykę rodem z PRL i zwalanie winy za protesty na ciemne siły mocy, zamienił na dialog z pielęgniarkami i lekarzami oraz rozwiązanie kryzysu w służbie zdrowia.
Jeżeli ktoś sugeruje, że rozwiązaniem problemu lekarzy i pielęgniarek jest znalezienie wroga zagranicznego, a nie załatwienie sprawy, to znaczy, że trochę odjechał od rzeczywistości, w której żyjemy wszyscy naprawdę - dodaje Rokita.
Opozycja oczywiście nie pochwala lekarzy, którzy głodując odchodzą od łóżek pacjentów. Z drugiej jednak strony obawia się, że premier próbuje zamieść sprawę protestów pod dywan, co może zakończyć się totalnym paraliżem w służbie zdrowia.