Pięć osób mogło umrzeć bezpośrednio po podaniu szczepionki przeciwko wirusowi A/H1N1 - poinformował w Sejmie wiceminister zdrowia Adam Fronczak. Nie chciał jednak zdradzić, w jakich krajach doszło do tragedii. Co więcej, 190 pielęgniarek ma - według wiceministra - poważne powikłania alergiczne po podaniu szczepionek przeciwko nowej odmianie grypy.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka, chodzi o Szwecję i Szwajcarię. W Szwecji zmarły cztery osoby, w Szwajcarii - prawdopodobnie jedna. Podejrzewa się, że śmierć miała bezpośredni związek z przyjęciem szczepionki na A/H1N1, bo zgon nastąpił kilkanaście minut po zaaplikowaniu preparatu.
A to może nie być koniec komplikacji - mówi Adam Fronczak i dodaje, że służby zarówno w tamtych krajach, jak i w Polsce monitorują sytuację na bieżąco. Pomóc może sprawa pielęgniarek, które mają powikłania po szczepionce. Są one pod stałą obserwacją, a ich objawy mogą pomóc w rozwikłaniu tej medycznej zagadki. Co to było, czy to były reakcje alergiczne, czy to były jakieś bóle głowy, podwyższenie temperatury ciała - mówi wiceminister:
Z informacji naszej reporterki wynika, że Szwecja ogranicza już liczbę szczepień.
Również minister zdrowia broniła w Sejmie stanowiska resortu, by na razie - w przeciwieństwie do wielu krajów Europy - wstrzymać się z zakupem preparatów. Dotychczasowe badania szczepionek przeciw wirusowi A/H1N1 są dla mnie niewystarczające - mówiła Ewa Kopacz: