13,5 tysiąca złotych nagrody przyznał Antoni Macierewicz - jeszcze jako minister obrony narodowej - ówczesnej rzeczniczce jego resortu Annie Pęzioł-Wójtowicz - dowiedział się dziennikarz RMF FM Patryk Michalski. Co ciekawe, funkcję rzeczniczki MON-u Pęzioł-Wójtowicz pełniła przez niespełna osiem miesięcy.

Uzasadniając swoją decyzję o przyznaniu Annie Pęzioł-Wójtowicz tej uznaniowej nagrody, Antoni Macierewicz zaznaczył w piśmie przesłanym naszemu dziennikarzowi, że to premia za szczególną inicjatywę w służbie i wykonywanie zadań służbowych wymagających dużego nakładu pracy - również poza czasem służby.

Warto jednak zauważyć, że nagroda finansowa to niejedyna gratyfikacja dla następczyni Bartłomieja Misiewicza: Pęzioł-Wójtowicz w ekspresowym tempie - bo w niespełna pół roku - awansowała z majora do pułkownika.

Poza błyskawicznym awansem rzeczniczka MON-u zasłynęła również organizacją jednej z najkrótszych konferencji prasowych w historii: z Wacławem Berczyńskim z podkomisji smoleńskiej w roli głównej. Konferencja ta trwała... niecałe dwie minuty.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Opłacalny transfer z Sejmu do państwowej spółki: 4 mln zł zarobił w Orlenie Wojciech Jasiński >>>>

69 tysięcy zł miesięcznie. Ujawniono zarobki Daniela Obajtka jako prezesa Energi >>>>

65 tysięcy zł miesięcznie. Byłej szefowej kancelarii Andrzeja Dudy opłaciło się przejście do PZU >>>>

(e)