Rodzice i nauczyciele ze szczecińskiej podstawówki doszli do porozumienia w sprawie tornistrów na kółkach. Ten temat stał się przyczyną konfliktu na początku roku szkolnego. Dyrekcja szkoły twierdziła, że takie tornistry są niebezpieczne, a rodzice że dzięki nim dzieci nie krzywią sobie kręgosłupów. Nad plecakami na kółkach odbył się sąd i zapadł wyrok iście salomonowy.
Rada rodziców złożyła wniosek do pani dyrektor o nieużywanie plecaków na kółkach na terenie szkoły. Dzieci oczywiście z plecakami mogą sobie przyjechać do szkoły - tłumaczy wicedyrektor Hanna Guzik. Ale - jak dodaje - w szkole muszą je nosić na plecach lub pozostawić w szatni czy szkolnej szafce.
Jak usłyszał reporter RMF FM w kuratorium oświaty, szafek dosłownie na dniach ma być zdecydowanie więcej. Te niezbędne przedmioty i przybory, które muszą być w plecaku, będą noszone. Reszta zostanie w szkole - zapewniają urzędnicy.
Z wyników tornistrowego sporu uczniowie są zadowoleni, bo przynajmniej w drodze do szkoły i z powrotem nie trzeba nosić tak ciężkich plecaków.