Izrael daje sygnał, że może zrezygnować z części terytoriów, jeśli pomoże to w zawarciu pokoju z Palestyńczykami. Taką deklarację złożył izraelski premier, zaznaczając jednocześnie, że nie zawaha się przed podjęciem jednostronnych decyzji w sprawach konfliktu.
W czasie czwartkowego spotkania w Tel Awiwie z dziennikarzami Ariel Szaron zaznaczył, że władze palestyńskie winny uświadomić sobie, iż izraelska cierpliwość ma swoje granice. Oświadczył, że rząd przyspieszy budowę płotu bezpieczeństwa, dzielącego ziemie Autonomii od Izraela, by powstrzymać terrorystów palestyńskich. Premier powtórzył, że ma to zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.
Izraelski premier uznał jako szkodliwe dla kraju „symboliczne inicjatywy pokojowe", przedstawiane przez opozycję. Chodzi o tzw. inicjatywę genewską, która w poniedziałek ma być zaprezentowana w Szwajcarii. Autorzy projektu - Daniel Lewi z Izraela i Palestyńczyk Ghaith al-Omari - zapowiedzieli, że pojadą do Waszyngtonu, by zyskać poparcie USA.
Według niepotwierdzonych informacji, program zakłada przejęcie przez Autonomię 98 procent obszaru Zachodniego Brzegu Jordanu, całej Strefy Gazy i arabskiej części Jerozolimy, w tym kontrolę nad meczetem Al-Aksa. Jerozolima miałaby zostać podzielona na dwie części ścianą ze szkła kuloodpornego. Palestyńczycy mieliby zaniechać postulatu powrotu uchodźców palestyńskich do Izraela.
12:45