Komisja Europejska jest zadowolona z działań, jakie podjęła Polska w sprawie pierwszego przypadku nowej grypy - dowiaduje się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Nie najlepiej jest z zapasem leków antywirusowych, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami Unii.
Największe zapasy mają Wielka Brytania i Francja. Kraje te są w stanie dostarczyć lekarstwa ponad 60 procentom swoich obywateli. Polska przewiduje leki jedynie dla osób, które już są chore, dla ich najbliższego otoczenia oraz personelu szpitali. Komisja twierdzi, że Polska musi się przygotować na kolejne przypadki zachorowań.
Nasze władze będą musiały jeszcze podjąć trudne decyzje, by zabezpieczyć społeczeństwo przed świńską grypą. Jedna z rozpatrywanych w Brukseli opcji to połączenie nowej szczepionki, która dopiero powstanie ze szczepionką sezonową. A w Polsce szczepionki przeciwko grypie sezonowej nie są refundowane. Co zrobi rząd? Bruksela będzie o to pytać.
Stan Polki chorej na świńską grypę poprawia się. Kobieta jest leczona w szpitalu w Mielcu. Jak się jednak okazało, szpital do którego trafiła chora, to doskonała ilustracja do zastrzeżeń KE. Placówka nie miała w magazynie leku antywirusowego. Zanim udało się go zamówić, minęły dwie godziny.
Lekarze z mieleckiego szpitala otwarcie mówią, że nie stać ich szpitala na kupowanie i przechowywanie bardzo drogich lekarstw. Nie ma sensu kupować, trzymać ich po to, żeby się przeterminowały i zostały wyrzucone. W ciągu dwóch godzin ja mogę zdobyć go np. z Łańcuta - stwierdził przedstawiciel mieleckiej placówki. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Grzyba: