Wśród śledczych z Prokuratury Krajowej są krezusi z majątkiem powyżej miliona złotych - wynika z ich oświadczeń majątkowych za 2015 rok. Do tego jeżdżą luksusowymi autami i noszą drogie zegarki - donosi "Super Express".
"Super Expressowi" udało się dotrzeć do oświadczeń majątkowych pracowników Prokuratury Krajowej, której szefem jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Z oświadczeń wynika, że najbardziej majętnym śledczym jest prokurator Jarosław Karalus, którego majątek jest wart kilka, jeśli nawet nie kilkanaście milionów złotych. Ma (wraz z żoną) cztery domy, pięć mieszkań, działki, garaże, grunty, lokale użytkowe i... pawilony handlowe - czytamy.
Także kilkunastu kolegów i koleżanek Jarosława Karalusa ma majątki powyżej miliona złotych. Co ciekawe, niektórzy prokuratorzy najwyraźniej brali przykład z posłów, którzy umieszczali w oświadczeniach zegarki czy bibeloty - zaznacza tabloid.
I tak: śledczy Robert Hernand wykazał meble i lampy za 50 tys. zł, a Andrzej Stankowski (59 l.) trzy zegarki za 40 tys. złotych.
Dziennik zapytał o komentarz Prokuraturę Krajową. Oświadczenia majątkowe nie nasuwają wątpliwości. Zostały one przekazane do właściwego urzędu skarbowego, w którym są badane - informuje rzecznik prokuratury Ewa Bialik.
Więcej na ten temat znajdziecie w artykule "Super Expressu"
"Super Express"
(mal)