Potwierdzają się informacje reportera RMF FM Pawła Świądra: warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku na placu budowy Stadionu Narodowego. Państwowa Inspekcja Pracy podejrzewa, że przyczyną zdarzenia, w którym zginęły dwie osoby, było nieprawidłowe mocowanie kosza do przenoszenia ludzi.
Prokuratura sprawdzi w swoim śledztwie niedopełnienie obowiązków z zakresu BHP, co przyczyniło się do nieumyślnego spowodowania śmierci. Inspektorzy PIP mają sporo uwag co do organizacji pracy przy budowie Stadionu Narodowego. Krytykują oni m.in. sposób traktowania robotników przez dwóch podwykonawców. Pracownikom dwóch firm bez żadnych badań wystawiano zaświadczenia lekarskie i o kwalifikacjach zawodowych. Załodze kazano też płacić za ubrania robocze, nie wypłacano pensji na czas, kazano pracować znacznie dłużej, niż wymagają tego przepisy. Posłuchaj:
PIP sprawdza także legalność zatrudnienia na budowie. Skontrolowano ponad 300 osób, a dokładne wyniki zostaną podane za kilkanaście dni.
W śledztwie dokonano już oględzin miejsca wypadku. Zabezpieczone zostały urządzenia łączące dźwig z klatką przenoszącą ludzi. Wszystko wskazuje na to, że błąd mógł popełnić jeden z robotników. Na razie Urząd Dozoru Technicznego wstrzymał pracę dźwigu, od którego oderwała się platforma z ludźmi. Co dokładnie było przyczyną wypadku, będzie wiadomo za kilka dni. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra: