Wśród polskich polityków trwa spór o spółkę PKP Cargo. Prawo i Sprawiedliwość w nowym spocie zarzuca rządzącym dążenie do jej likwidacji. Przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej odpowiada, że to przez działania PiS spółka warta 4,5 mld zł po ich rządach jest warta 600 mln.

Spot Prawa i Sprawiedliwości

W czwartek na koncie PiS-u na platformie X pojawiło się nagranie dotyczące PKP Cargo.

"Koalicja nieudaczników dąży do likwidacji polskiej strategicznej spółki PKP Cargo. Nasz narodowy przewoźnik jeszcze w 2023 roku osiągnął zysk netto przekraczający 80 mln zł. Obecnie nowa ekipa chce zwolnić ponad 4 tys. pracowników" - słychać w spocie.

Zdaniem autorów, decyzja poskutkuje utratą możliwości realizowania wielu strategicznych zadań jak transport wojska, czy przewóz surowców energetycznych. "Jednocześnie pojawiają się informacje o przejęciu polskiego rynku przez niemieckiego przewoźnika Deutsche Bahn Cargo. Nie pozwólmy ekipie (Donalda) Tuska rozmontować polskiej gospodarki" - zaapelowało PiS.

Do głosów krytyki wobec rządzących dołączył się Mateusz Morawiecki, pisząc na X: "Kolejna strategiczna polska spółka do likwidacji lub sprzedaży za rządów KO? To już chyba nie dziwi nikogo...".

Politycy PiS komentowali sprawę PKP Cargo na czwartkowej konferencji w Sejmie.

"Koszt zwolnień pracowników PKP Cargo tylko w tym roku będzie wynosił dla spółki 250 mln zł. To jest dodatkowe obciążenie, które spółka będzie musiała ponieść w związku z tym, że w najbliższych miesiącach pozbędzie się swoich pracowników, nie będzie w stanie zawierać nowych kontraktów i nie będzie miała szansy na to, żeby się rozwijać tak, jak mogła robić to przez lata" - przekonywał poseł PiS Michał Moskal. Jak mówił, według wiedzy posłów PiS, sprawa nie dotyczy tylko PKP Cargo, ale także innych spółek Skarbu Państwa, które - jego zdaniem - również czekają zwolnienia grupowe i ograniczanie ich działalności.

Rządzący odpowiadają: "PiS-owska bezczelność nie zna granic"

Spot Prawa i Sprawiedliwości zdążyli już skomentować przedstawiciele obecnej władzy.

"Zatrudnili pociotków, rozkradli firmę, doprowadzili do 5 mld zadłużenia, oszukali pracowników, a teraz płaczą nad miejscami pracy które zniszczyli. PiS-owska bezczelność nie zna granic" - napisał w serwisie X szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec.

To jest wyjątkowo bezczelne, co robi PiS i Morawiecki od dłuższego czasu, dlatego że przez 8 lat doprowadzili do sytuacji takiej, że spółka, która była warta w 2015 roku prawie 4,5 mld złotych, po 8 latach rządów PiS jest warta raptem 600 mln - powiedział europoseł KO Dariusz Joński w rozmowie z PAP. Każdy może sobie odpowiedzieć, gdzie "wyparowały" prawie 4 mld wartości dodatniej tej spółki - dodał.

Według Jońskiego, "w 2015 roku 60 proc. rynku transportu kolejowego to było PKP Cargo". Po 8 latach rządów PiS spadło do 30 proc. - dodał. Polityk KO wyraził nadzieję, że "Morawiecki i ci, którzy odpowiadali za PKP Cargo, odpowiedzą za wyniszczenie kury znoszącej złote jaja". Według niego, "za tę niegospodarność i działanie na szkodę spółki PKP Cargo muszą odpowiedzieć".

Mam nadzieję że prokuratura pociągnie do odpowiedzialności byłego premiera, który - wiedząc o tym - akceptował to i, mało tego, próbuje dziś odwracać kota ogonem, odwracać uwagę od swoich działań, swojego rządu i ludzi, którzy byli powoływani - podkreślił Joński.

Europoseł odniósł się również do czwartkowej wypowiedzi Michała Moskala. Zdaniem Jońskiego, jest on "ostatnią osobą, która się powinna wypowiadać, bo m.in. właśnie jego rodzina była zatrudniona w PKP Cargo". Tacy znajomi, pociotki, którzy nie mieli wiedzy i doświadczenia, byli zatrudniani w spółce PKP Cargo. Łącznie z prezesem, który miał legitymację PiS-u i jest byłym posłem PiS - dodał.

Podkreślił, że celem rządu jest uratowanie PKP Cargo. Uratujemy tę firmę. Taki jest cel - uratować przewoźnika - zaznaczył, dodając, że PKP Cargo to spółka strategiczna.

Trudna sytuacja w PKP Cargo

PKP Cargo przechodzi obecnie restrukturyzację. Według obecnego kierownictwa spółki do zapaści doprowadzili poprzednicy. "W ciągu 9 lat rządów PiS spółka PKP Cargo straciła 90 proc. swojej wartości, w 2014 roku spółkę wyceniano na ponad 4 mld zł, w kwietniu 2024 roku na około 600 mln zł. Na przestrzeni 10 lat udział w polskim rynku PKP Cargo (mierzony pracą przewozową) spadł z 60 proc. w 2013 roku, do niecałych 30 proc. w I kwartale 2024 roku. Pomimo utraty rynku i kontraktów, spadających realnych przychodów, rosły koszty i wynagrodzenia, inwestowano i wydawano pieniądze, których spółka nie miała. Zadłużenie rosło dynamicznie szczególnie po 2021 roku, do blisko 5,2 mld zł obecnie" - wskazano w komunikacie spółki, opublikowanym 30 lipca.

24 lipca br. zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Zagrożone są również wypłaty pensji.

PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy i morski. Realizuje przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. PKP Cargo to spółka giełdowa, w której PKP SA ma 33 proc. udziałów.