W Częstochowie zwolniono z aresztu mężczyznę, którego podejrzewano o dwa brutalne napady na taksówkarzy, do których doszło kilkanaście dni temu. Prawdziwy sprawca trafił już za kratki.
Niewinnego mężczyznę zatrzymano zaraz po napadach. Zgadzał się rysopis, a w dodatku rozpoznał go jeden z taksówkarzy. Drugi napadnięty taksówkarz nie miał już jednak takiej pewności. Policjanci podejrzewali, że doszło do dwóch napadów i szukali dalej. Odnaleźli nabywcę ukradzionego podczas napadu telefonu, a później dotarli do jego sprzedawcy.
Jak się okazało, prawdziwy przestępca jest bardzo podobny do pierwszego zatrzymanego. Tym razem rozpoznali go już obaj taksówkarze. Chociaż mężczyzna przyznał się do winy, twierdzi, że nie pamięta drugiego napadu, bo brał narkotyki. Sąd aresztował go na trzy miesiące.