To była jedna z największych w ostatnim czasie "antykibolskich" akcji policji na Śląsku. W sobotę w rejonie Spodka z policją starli się pseudokibice GKS-u oraz Ruchu Chorzów. Wszystko wydarzyło się przed galą sportów walki. Po zadymach, zatrzymano kilkanaście osób.
W sobotę przed Spodkiem i na sąsiednich ulicach Katowic w kulminacyjnym momencie było kilkadziesiąt policyjnych aut i około tysiąca policjantów. Oprócz funkcjonariuszy z Katowic były też oddziały z Bielska- Białej oraz Częstochowy. I nie był to przypadek.
Byliśmy przygotowani, że te osoby mogą dążyć do konfrontacji - podkreślają funkcjonariusze.
W policyjnych armatkach zabarwiono m.in. wodę na czerwono. Osoby, które miały czerwone ślady na ubraniach, były łatwiejsze do zidentyfikowania.
Kibiców było ponad pół tysiąca i też byli przygotowani, bo niektórzy mieli przy sobie maczety, pałki, czy siekiery. Część tego arsenału została przejęta przez policję przed zadymą.
Zarzuty usłyszało jak na razie około 11 stadionowych chuliganów, którzy brali udział w sobotniej zadymie. Policja nadal analizuje nagrania monitoringu i nie wyklucza dalszych zatrzymań.
(ug)