Sąd w Łodzi aresztował 24-latka podejrzanego o śmiertelne pobicie 14-miesięcznej córki swojej partnerki. Sekcja zwłok dziecka wykazała rozległe obrażenia brzucha.
Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w niedzielę, gdy matka dziewczynki była w pracy. Mężczyzna sam zajmował się niemowlęciem, a następnego dnia dziecko było w krytycznym stanie.
Mężczyzna w środę usłyszał zarzut spowodowania u dziecka ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który doprowadził do śmierci niemowlęcia.
Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które teraz będą podlegać weryfikacji - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania. Zebrane w sprawie dowody, a w szczególności wyniki sekcji zwłok pozwoliły na przedstawienie zarzutu partnerowi matki dziewczynki. W badaniu posekcyjnym ujawniono, że niemowlę miało rozległe obrażenia brzucha - dodaje.
24-latek był już wcześniej karany. Za śmiertelne pobicie niemowlęcia mężczyzna może trafić do więzienia na 12 lat.
(abs)