Śmierć olsztyńskiego strażnika więziennego Mariusza K. nie ma związku ze sprawą Krzysztofa Olewnika – głosi raport specjalnego zespołu resortu sprawiedliwości. Dwa tygodnie temu sierżant popełnił samobójstwo z powodu problemów osobistych i finansowych.
Nie ma dowodów, by samobójstwo strażnika więziennego z Olsztyna wiązać ze sprawą herszta gangu, który porwał i zabił Krzysztofa Olewnika - ogłosił wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Mariusz K. pełnił służbę w czasie, gdy w areszcie samobójstwo popełnił jeden z podejrzanych o udział w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika – Wojciech Franiewski. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma powołał w tej sprawie specjalny resortowy zespół.
Z początkowych ustaleń, prezentowanych już dwa tygodnie temu, wynikało, że strażnik popełnił samobójstwo z powodu problemów osobistych oraz finansowych, a materiał dowodowy nie wskazywał, by miało ono związek ze sprawą Olewnika. Kwiatkowski, który przewodniczył specjalnej grupie, podkreślił, że grupa prokuratorów z Elbląga prowadzi wszechstronne śledztwo w całej sprawie. Wśród wniosków zespołu jest i taki, by funkcjonariusze Służby Więziennej składali swemu szefowi oświadczenia majątkowe. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Konrada Piaseckiego: