Jako poważny określili w poniedziałek lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka stan 8-letniego chłopca, który dzień wcześniej, jadąc quadem, zderzył się czołowo z autobusem w Siemianowicach Śląskich. Dziecko jeszcze w niedzielę przeszło operację.

Do wypadku doszło w niedzielę wczesnym popołudniem na siemianowickiej ul. Kościelnej. Policja ustaliła, że jeden z dwóch jadących obok siebie quadów w pewnym momencie zjechał na lewą stronę drogi, zderzając się czołowo z autobusem miejskim. Następnie okazało się, że pojazdem kierował 8-letni chłopiec.

Dziecko z obrażeniami trafiło do szpitala w Chorzowie, skąd zostało przetransportowane do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jak poinformował PAP rzecznik tej placówki Wojciech Gumułka, jeszcze w niedzielę 8-latek przeszedł tam operację; w poniedziałek lekarze określali jego stan jako poważny.

Jak powiedział PAP w poniedziałek starszy aspirant Tomasz Bratek z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, postępowanie w związku z tym wypadkiem może zmierzać w stronę art. 160 kodeksu karnego.

Dotyczy on narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który w przypadku obowiązku opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo przewiduje możliwość kary pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Jeżeli ktoś udostępnia pojazd osobie, która nie ma uprawnień, jest to wykroczenie - o ile ta osoba ma skończony odpowiedni wiek czy zna podstawowe zasady ruchu drogowego. Natomiast tutaj ojciec musiał przewidywać, co się może wydarzyć, skoro ten chłopiec na niczym jeszcze nie może zgodnie z prawem samodzielnie jeździć, nawet na rowerze - przypomniał policjant.

(nm)