Co najmniej 800 ton owoców i warzyw nie trafiło za wschodnią granicę z jednej tylko i największej w Polsce giełdy warzywnej w Sandomierzu. Od czasu wprowadzenia zakazu handlu z Rosją - dwa tygodnie temu - rolnicy nie mogą znaleźć klientów, a ceny spadają.

Rosja to jeden z najważniejszych klientów warzywników i sadowników z tego regionu – mówi prezes giełdy w Sandomierzu. Lokujemy tam około 75 tys. ton – podkreśla. Nie dziwi więc, że sytuacją zaniepokojeni są rolnicy.

Tirów z Rosji nie było u nas dobre dwa tygodnie – mówią. Masowo brali od nas cebulę, marchewkę i inne warzywa. Dobrze płacili. Teraz zbytu nie ma, dlatego w magazynach towar zalega, a ceny spadają – średnio 20 proc.

Warto dodać, że giełda sporo ostatnio zainwestowała między innymi w nową halę, ale z jej otwarciem trzeba czekać aż do zniesienia rosyjskiego zakazu.