Prezydium Sejmu zdecydowało, że dopiero po świętach zostaną rozdzielone pomiędzy poszczególne kluby miejsca w komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego. Oznacza to, że wybór składu komisji nastąpi dopiero na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
Wczoraj Prezydium zdecydowało, że w 10-osobowej komisji śledczej PiS-owi przypadną 4 miejsca, PO - 2, a pozostałym klubom - po jednym. Zamiast czterech Platforma będzie więc miała dwa miejsca. Protest przeciw takiej decyzji zgłosił wicemarszałek z PO. Zmiany w przydziale miejsc przegłosowano pod nieobecność Bronisława Komorowskiego i Wojciecha Olejniczaka.
Zgodnie z uchwałą komisja ma zbadać prawidłowość i celowość działań NBP i Komisji Nadzoru Bankowego jako organów nadzoru bankowego w latach 1989-2006. Zajmie się także kształtem systemu bankowego w Polsce w porównaniu z innymi krajami, w szczególności średnimi i dużymi krajami UE.
Jej prace dotyczyć będą także działalności osób występujących w imieniu KNB, Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Finansów pod kątem ewentualnego występowania konfliktu interesów, wpływającego na brak bezstronności przy dokonywaniu rozstrzygnięć przez te osoby.