Ponad 700 skarg złożono do Europejskiego Centrum Konsumenckiego działającego przy polskim Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W skali europejskiej tych skarg jest dwa razy więcej.
Loty po Europie stały się w tym roku nie lada wyzwaniem. Według portalu RadarBox tylko od kwietnia do czerwca tego roku odwołano na Starym Kontynencie nawet dwa razy więcej lotów niż w USA, a tylko w czerwcu nie odbyło się blisko 7900 lotów z Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i UK. Strajkowali m.in pracownicy niemieckiej Lufthansy, irlandzkiego Ryanair'a, węgierskiego WizzAir'a, czy szwajcarskiego EasyJet'a. Do tego doszły także strajki pracowników portów lotniczych, którzy także domagali się podwyżek.
Najwięksi przewoźnicy zmuszeni byli opóźnić albo całkowicie odwołać wiele kluczowych połączeń, a to - jak łatwo można się domyślić - nie spodobało się podróżującym, którzy nierzadko o odwołanym locie dowiadywali się w drodze na lotnisko lub koczowali po kilkanaście, kilkadziesiąt godzin w hali odlotów. Uzyskanie odszkodowania w takiej sytuacji było uzależnione od wielu czynników, m.in. od regulaminów wewnętrznych przewoźników czy wykupionych ubezpieczeń.
Do Europejskiego Centrum Konsumenckiego działającego przy Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło 1400 zgłoszeń - to liczba wszystkich zapytań (mailowych, telefonicznych, listownych) dotyczących podróży lotniczych od początku roku.
W ramach współpracy z innymi Europejskimi Centrami Konsumenckimi przeanalizowano do tej pory 266 transgranicznych skarg - czyli skarg od polskich konsumentów, które prowadziliśmy z innymi Europejskimi Centrami Konsumenckimi przeciwko liniom z innego kraju UE, Norwegii, Islandii lub Wielkiej Brytanii. W ponad połowie przypadków skargi rozpatrzono na korzyść konsumenta.
Spośród wszystkich zapytań skierowanych do ECK Polska, ponad 700 to skargi na opóźnione i odwołane loty.
Tylko od połowy czerwca do końca sierpnia otrzymali oni około 540 takich spraw.
W miniony piątek niemieckie linie lotnicze Lufthansa odwołały ok. 800 lotów ze swoich głównych lotnisk we Frankfurcie nad Menem i Monachium z powodu jednodniowego strajku pilotów, którzy domagają się podwyżek płac. Przewoźnika kosztowało to 32 miliony euro.
Piloci mieli od jutra znowu przystąpić do strajku. Jak jednak poinformował Reuters, w Lufthansie osiągnięto kompromis płacowy. Nie podano szczegółów dotyczących porozumień załogi z władzami spółki.