Z piętnastoma poprawkami PO przeszła w Sejmie ustawa o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Propozycje zgłoszone przez opozycję nie zostały wzięte pod uwagę. Uchwalona ustawa przewiduje opodatkowanie wydobycia miedzi i srebra. Przedsiębiorstwa wydobywające te rudy będą musiały oddać fiskusowi od 12-17 proc. swojego przychodu.
Większość wprowadzonych przez Sejm poprawek to zmiany redakcyjne i legislacyjne. Uznanie posłów uzyskała poprawka wyłączająca z podatku część urobku przekazywanego na cele badawcze. Chodzi o nie więcej niż jedną tonę urobku rudy miedzi miesięcznie. Sejm zdecydował także, że minister finansów będzie musiał przygotować najpóźniej w ciągu dwóch lat informację na temat wpływu podatku na sektor wydobywczy.
Sejm odrzucił natomiast wszystkie poprawki zgłoszone przez opozycję. Nie przeszły poprawki PiS, zmierzające do obniżenia podatku czy wprowadzenia możliwości odliczania daniny od podstawy opodatkowania. Odrzucone zostały także poprawki lewicy i PiS zmierzające do przesunięcia terminu wejścia w życie ustawy na 1 stycznia 2013 roku.
Poseł Paweł Szałamacha z PiS powiedział przed głosowaniem, że podatek "pokazuje jak w soczewce trzy cechy rządów PO". Jego zdaniem, jest bardzo mocnym i celnym uderzeniem w gospodarkę realną i przemysł, uderzeniem w spółkę z wiodącym udziałem skarbu państwa i Dolny Śląsk, oraz pokazuje niewiedzę ministra finansów co do zasadniczych faktów. Szałamacha zarzucił rządowi, że wprowadzany podatek jest najwyższy na świecie.
Mariusz Orion Jędrysek (SP) ostrzegł, że podatek na pewno obniży wartość KGHM, zniechęci obcych inwestorów do inwestowania i spowoduje konieczność odkupienia przez KGHM "koncesji, które są dookoła uzyskane przez obcy kapitał, za tysiąckrotność ich dzisiejszej wartości ". Zarzucił też rządowi, że "wybija KGHM-owi zęby".
Ryszard Zbrzyzny z SLD wskazał natomiast, że w związku z podatkiem zysk KGHM zmaleje, zatem samorządy będą miały mniejsze wpływy z CIT. Pytał, czy ustawa przewiduje rosnące koszty wydobycia i produkcji miedzi elektrolitycznej, zaznaczając, że obecnie koszty paliw i energii stanowią 50 proc. Kosztów i ciągle rosną.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że o tym, że podatek będzie wprowadzony, było wiadomo już po expose premiera, więc nie można mówić, że podatnicy dowiadują się o nim w trakcie roku. Dochody z tego podatku są zawarte w ustawie budżetowej, która była złożona w tym Sejmie przed końcem roku. Więc ten podatek nie powinien być w żadnej mierze jakąkolwiek niespodzianką dla kogokolwiek - mówił.
Rostowski wyjaśnił, że skoro podatek nie będzie wliczany w koszty uzyskania przychodu KGHM, to nie zmniejszy dochodów samorządów od ich udziałów w CIT. Wiceminister finansów Maciej Grabowski poinformował natomiast, że podatek nie jest najwyższy na świecie, wynosi bowiem 12-17 proc. przychodu firmy. Tymczasem w Mongolii podobny podatek sięga 68 proc., a w Chile ok. 48 proc.
Zgodnie z ustawą wielkość podatku, który wpłynie do budżetu, będzie zależała od: wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie, oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania będzie stanowić ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.
Rząd zaplanował, że w tym roku wpływy z podatku od miedzi i srebra wyniosą 1,8 mld zł, ale szacunki te przewidywały, że nowe przepisy zaczęłyby obowiązywać od 1 marca 2012 roku.