Problemy z wystawianiem elektronicznych zwolnień mogą się powtarzać i nie wiadomo, jak długo lekarze będą czekać na rozwiązanie kłopotów.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych potwierdza, że ma kłopoty z platformą elektroniczną, za pomocą której lekarze wystawiają zwolnienia. System jest sztucznie przeciążony.
Problem polega na generowaniu zapytań z gabinetów lekarskich wbrew woli lekarzy.
Przypomina to trochę atak hakerski, kiedy ktoś próbuje unieruchomić system przez jego przeciążenie. Jedna z aplikacji do obsługi gabinetów lekarskich obciąża system. Nie wiadomo z jakiego powodu jeden z systemów zewnętrznych wysyła zapytania niezależnie od tego, czy lekarz wystawia zwolnienie lekarskie - tłumaczy rzecznik ZUS Wojciech Andruszkiewicz.
Biorąc pod uwagę, że w poniedziałek lekarze wystawili ponad 100 tysięcy zwolnień - wystarczy, że część aplikacji w gabinetach zwielokrotniło zapytania, by zawiesić system.
Firma informatyczna obsługująca ZUS próbuje ustalić, który program, w których gabinetach działa nieprawidłowo. Do tego czasu możliwe są kilkugodzinne przestoje w pracy systemu ZUS.
Wtedy pacjenci powinni dostawać papierowe L4. Lekarze muszą wprowadzać dane jak system ruszy.