Kompromis ws. Trybunału Konstytucyjnego to nie kwestia dialogu z Komisją Europejską, tylko pomiędzy polskimi politykami w parlamencie – twierdzi rzecznik rządu. Rafał Bochenek odpowiedział w ten sposób na pytanie o efekty rozmowy premier Beaty Szydło z pierwszym wiceszefem KE Fransem Timmermansem.

Kompromis ws. Trybunału Konstytucyjnego to nie kwestia dialogu z Komisją Europejską, tylko pomiędzy polskimi politykami w parlamencie – twierdzi rzecznik rządu. Rafał Bochenek odpowiedział w ten sposób na pytanie o efekty rozmowy premier Beaty Szydło z pierwszym wiceszefem KE Fransem Timmermansem.
Rafał Bochenek /Tomasz Gzell /PAP

To nie jest kwestia dialogu z Komisją Europejską, to jest kwestia rozmowy tu w parlamencie, pomiędzy polskimi politykami. To nie KE ma nam przygotować projekt ustawy - mówi rzecznik rządu.

Bochenek ocenił, że do kompromisu politycznego w Polsce mogło dojść już wcześniej. Przypomniał, że już w lutym spotkanie z przedstawicielami partii politycznych mające na celu wypracowanie kompromisu w sprawie Trybunału zorganizowała premier Szydło.

Pani premier prosiła, aby wypracować wspólne rozwiązanie; była również sugestia, by właśnie wtedy już powołać zespół, który mógłby wypracować jakieś rozwiązania legislacyjne, które by zakończyły tę całą nabrzmiałą sytuację wokół TK. Niestety ta propozycja została od razu odrzucona - przekonywał rzecznik rządu.

Być może wtedy, gdybyśmy powołali taki zespół, zaczęli pracować w nim, dzisiaj nie byłoby mowy już o TK, UE nie podejmowałaby żadnych dalszych kroków - zaznaczył.

Dopytywany, czy Szydło złożyła w rozmowie z pierwszym wiceszefem KE jakąś ofertę, Bochenek powiedział, że "nie było żadnej konkretnej oferty". To była tak naprawdę ogólna rozmowa na temat sytuacji w Polsce i tego, co dzieje się wokół TK - dodał.

Odnosząc się do przebiegu dyskusji nad sprawą TK w parlamencie, Bochenek obciążył odpowiedzialnością za spór polityków PO i Nowoczesnej, którzy "nieustannie podgrzewają w mediach ten spór, nieustannie wytaczają nowe działa i argumenty". Jak ocenił, traktują oni konflikt o TK "jako paliwo, które podbija ich poparcie, jak twierdzą, społeczne, choć tak nie jest, ponieważ Polacy tak naprawdę są zmęczeni tym, co się dzieje w parlamencie i tym, co robi polska opozycja".

Polacy chcą, aby politycy wreszcie zaczęli dla nich pracować i to robi rząd pani premier Beaty Szydło. Mam nadzieję, że politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej również zabiorą się wreszcie do pracy - podkreślił.

(mpw)