Będzie częściowa sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w czterech spółkach - oświadczył premier po posiedzeniu rządu. Chodzi o KGHM, Polską Grupę Energetyczną, spółkę energetyczną Tauron oraz Lotos. Minister skarbu Aleksander Grad zapewnia, że mimo sprzedaży - państwo zachowa kontrolę nad tymi spółkami.
W przypadku pierwszej z tych spółek rząd chce się pozbyć 10 procent akcji. Przeciwko tej sprzedaży protestują związkowcy. Wczoraj oświadczyli, że sprzedaż jakiegokolwiek pakietu akcji doprowadzi do strajku generalnego w KGHM. Co teraz? Po pierwsze musimy się najpierw z tą decyzją przespać. Po drugie musimy przedyskutować w gronie poszczególnych organizacji związkowych. Po trzecie spotkać się międzyzwiązkowo i wymienić wszystkie argumenty za i przeciw i wtedy ewentualnie podjąć decyzję. Zapewniamy, że będziemy to robili przy otwartej kurtynie - powiedział dziennikarzowi RMF FM Józef Czyczerski z Solidarności.
We wtorek rano w KGHM odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Zarząd spółki uznał ten protest za nielegalny. Donald Tusk podkreślał, że pieniądze ze sprzedaży akcji będą wykorzystane przez całe społeczeństwo.
Korzyści, jakie płyną z faktu, że Polska dysponuje miedzią, że mamy taki kombinat jak KGHM, to muszą być korzyści, które są chociaż częściowo dzielone także poza pracowników KGHM - mówił premier. Związkowcy podkreślają jednak, że wpływy z dywidendy z KGHM w ciągu kilku lat byłyby dużo większe niż sprzedaż akcji.
Ambitny, ale możliwy do zrealizowania - tak rządowy plan prywatyzacji oceniają eksperci. Ich zdaniem lata 2009-2010 to dobry moment na takie przedsięwzięcie, bo - jak twierdzą - powoli kończy się kryzys na świecie. Z ekonomistą Rafałem Antczakiem rozmawiała reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz:
W tym roku rząd chce uzyskać z prywatyzacji ponad 11 miliardów złotych, a w przyszłym 25 miliardów.