Działacze społeczni oskarżają ministerstwo o ukrywanie ważnych badań o bezpieczeństwie ruchu drogowego - pisze "Rzeczpospolita".
Jak pisze gazeta, aż 82 proc. Polaków chce wprowadzenia surowszych kar za przekraczanie prędkości, z kolei 95 proc. opowiada się za wyższymi karami za jazdę pod wpływem alkoholu. Takie wyniki przyniosło badanie, które w ubiegłym roku przeprowadził sekretariat działającej przy resorcie infrastruktury Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Sondaż był elementem kampanii przeciwko przekraczaniu prędkości "Nie skreślaj życia tak prędko" - czytamy.
Jak dodano, wyniki badania prawdopodobnie pozostałyby w szufladach urzędników Ministerstwa Infrastruktury, gdyby nie stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które uzyskało je w trybie dostępu do informacji publicznej. Marcin Chlewicki ze stowarzyszenia mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że choć ministerstwo nie podaje, według jakiej metodologii zrobiono badanie, wyniki są znamienne.
Odsetek osób popierających surowe kary dla piratów drogowych jest gigantyczny. Okazuje się, że negatywne nastawienie Polaków do wyższych kar to mit, wykreowany przez hałaśliwą mniejszość, zabierającą głos w internecie - komentuje. Jego zdaniem zadziwiać może to, że Ministerstwo Infrastruktury ujawniło dane dopiero po długich zabiegach społeczników.