Kilkanaście godzin na wolności spędził Miron Cozma, przywódca rumuńskich górników. Został ułaskawiony przez prezydenta Iona Iliescu, który jednak szybko zmienił decyzję. Cozma tak, jak niespodziewanie wyszedł, tak szybko powrócił za kratki.
Cozma odsiadywał karę 18 lat więzienia za zorganizowanie górniczego najazdu na Bukareszt w 1991 roku. Poprowadził wtedy górników z doliny Jiu. Zamieszki doprowadziły do upadku pierwszego postkomunistycznego rządu Rumunii pod kierownictwem Petre Romana.
Dziś centroprawicowy prezydent-elekt Traian Baescu odmówił podróży na szczyt Unii Europejskiej do Brukseli samolotem prezydenta Iliescu. Największe rumuńskie dzienniki napisały we wstydliwy sposób, że Iliescu wydobył z więzienia swoje zbrojne ramię i terrorystę.