Rosja bez entuzjazmu obserwuje wojenną histerię, jaka wybuchła na Zachodzie. Według rosyjskich władz, pospieszne działania zbrojne mogą tylko wywołać nowe problemy i wcale nie rozwiązać starych.
Rosyjscy specjaliści uważają, iż uderzenie odwetowe, pospieszne, na potrzeby opinii publicznej - źle przygotowane - nie pomoże w walce z terrorystami. Ci ostatni mają w Afganistanie znakomite warunki to tego, by ukrywać się w górach, skąd "wykurzyć" ich może chyba tylko piechota. Taka operacja wywoła nową falę zamachów, a o to właśnie chodzi terrorystom. Rosjanie uważają, że akcję trzeba drobiazgowo przygotować i są gotowi w tym pomóc m.in. informacjami wywiadowczymi i doświadczeniami z Afganistanu. Może to zająć nawet kilka miesięcy. Do tego właśnie Siergiej Iwanow, rosyjski minister obrony pytany o możliwość rozmieszczenia w republikach Azji Centralnej wojsk NATO tylko ironicznie się uśmiechał i odpowiadał, że nie widzi do tego podstaw. Rosyjskie media piszą też, że Moskwa będzie musiała teraz dokonać bardzo trudnego wyboru. Dotychczas bowiem przyjaźniła się z wieloma krajami oskarżonymi przez Stany Zjednoczone o wspieranie terroryzmu.
09:35