Działająca przy ministrze cyfryzacji Rada do Spraw Cyfryzacji tuż przed posiedzeniem rządu opublikowała uchwałę, w której bardzo krytycznie ocenia przepisy ustawy antyterrorystycznej. Dziś projekt ustawy ma zostać przyjęty przez gabinet Beaty Szydło.
To fundamentalne zarzuty, mówiące o umożliwieniu nieograniczonej kontroli komunikacji elektronicznej cudzoziemców, niekontrolowanym dostępie ABW do baz danych wrażliwych (np. NFZ) i właściwie nieuzasadnionym obowiązku rejestracji tzw. przedpłaconych kart telefonicznych, co dla klientów musi oznaczać podawanie ich sprzedawcom danych osobowych.
Według Rady, działającej przy minister Annie Streżyńskiej wszystko to stanowi poważne zagrożenie dla rządów prawa i praw obywateli.
Rada rekomenduje poddanie projektu konsultacjom. Rząd jednak już ominął ten krok w jego uchwalaniu.
Co więcej, ustawa ma wejść w życie za 3 tygodnie, mimo że nie dotarła jeszcze do Sejmu, bo jej projekt dopiero uchwala rząd.
Zgodnie z projektem za zapobieganie zdarzeniom o charakterze terrorystycznym ma odpowiadać w całości szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. On będzie też koordynował działania służb w tym zakresie, natomiast minister spraw wewnętrznych ma być odpowiedzialny za przygotowania do przejmowania kontroli nad zdarzeniami o charakterze terrorystycznym, reagowanie w przypadku ich wystąpienia oraz usuwanie ich skutków.
Zapisy przewidują dwa rodzaje działań: anty- i kontrterrorystyczne. Działania antyterrorystyczne to zapobieganie zdarzeniom, przygotowanie do przejmowania nad nimi kontroli, reagowanie, gdy wystąpią, usuwanie ich skutków. Działania kontrterrorystyczne będą skierowane przeciw sprawcom takich czynów, osób przygotowujących lub wspierających je. Będą prowadzone dla wyeliminowania powodowanego przez takie osoby zagrożenia dla życia lub zdrowia innych ludzi oraz dla mienia.
Zgodnie z projektem w ramach działań kontrterrorystycznych będzie można użyć broni, by zabić osobę dokonującą zamachu. Będzie to można zrobić, "jeżeli jest to niezbędne do przeciwdziałania bezpośredniemu, bezprawnemu, gwałtownemu zamachowi na życie lub zdrowie człowieka", a zwykłe użycie broni lub inne środki są niewystarczające. Prawo do takiego specjalnego użycia broni będą mieli funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, ABW lub żołnierze w składzie grupy kontrterrorystycznej. Decyzję będzie podejmował kierujący działaniami i przekazywał dowódcy grupy, który wyda rozkaz funkcjonariuszom lub żołnierzom z grupy.
Projekt zakłada, że w przypadku wystąpienia zdarzenia o charakterze terrorystycznym lub zagrożenia takim zdarzeniem będzie można wprowadzić jeden z czterech stopni alarmowych: ALFA, BRAVO, CHARLIE i DELTA. Najwyższy czwarty stopień, DELTA, wprowadzany byłby, gdy dojdzie do zdarzenia terrorystycznego lub informacje będą wskazywać na zaawansowaną fazę przygotowań do takiego zdarzenia w Polsce albo wobec Polaków lub naszych instytucji za granicą.
Stopień alarmowy będzie wprowadzał premier lub - w przypadkach niecierpiących zwłoki - minister spraw wewnętrznych, informując premiera. O stopniach alarmowych niezwłocznie będą informowani prezydent i marszałkowie Sejmu i Senatu.
Przy trzecim lub czwartym stopniu zagrożenia (CHARLIE lub DELTA) szef MSWiA może sam albo na wniosek szefa ABW lub szefa policji "zarządzić zakaz odbywania zgromadzeń publicznych lub imprez masowych na obszarze lub w obiekcie objętym stopniem alarmowym, jeżeli jest to konieczne dla ochrony życia i zdrowia ludzi lub bezpieczeństwa publicznego". Od takiego zakazu będzie można się odwołać do sądu okręgowego.
Trzeci i czwarty stopień będzie można wprowadzić w przypadku zdarzeń terrorystycznych godzących w bezpieczeństwo Polski lub innego państwa, ale stwarzającego zagrożenie dla nas oraz w przypadku zdarzenia terrorystycznego godzącego w bezpieczeństwo i porządek publiczny. Przy trzecim i czwartym stopniu można skorzystać też z pomocy wojska do przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym. Decyzję o użyciu sił zbrojnych ma podejmować szef MON na wniosek szefa MSWiA, a prezydent będzie mógł ją uchylić lub zmienić.
W sprawach dotyczących terroryzmu szef ABW będzie koordynował czynności analityczne lub informacyjne oraz operacyjno-rozpoznawcze podejmowane przez służby specjalne, służby mundurowe, celne, finansowe i skarbowe, a także Żandarmerię Wojskową i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Projekt zakłada też utworzenie katalogu zdarzeń o charakterze terrorystycznym i niejawny wykaz osób mogących mieć z nimi związek. Będą w nim zbierane informacje o członkach organizacji uznanych za terrorystyczne oraz osobach działających na ich rzecz, poszukiwanych za taką działalność m.in. listem gończym czy europejskim nakazem aresztowania.
Wykaz, prowadzony przez szefa ABW, ma zawierać też dane o osobach podejrzewanych o działania terrorystyczne lub uczestniczących w szkoleniach terrorystycznych. Doprecyzowano też zasady wydalania cudzoziemców z kraju.
Według projektu szef ABW w ramach zwalczania terroryzmu może wobec cudzoziemców zarządzić trwające do trzech miesięcy działania operacyjne, m.in. podsłuch rozmów, obserwację i podsłuch w pomieszczeniach i pojazdach, kontrolę treści korespondencji i przesyłek. O swojej decyzji szef ABW zawiadamia ministra koordynatora i prokuratora generalnego. Przedłużenie takich działań ponad trzy miesiące będzie wymagało zgody sądu.
Projekt zawiera też zasady zachowania bezpieczeństwa informatycznego, m.in. daje szefowi ABW - w celu zapobiegania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym oraz ścigania ich sprawców - prawo do zablokowania do 30 dni dostępu do określonych treści w internecie.
Projektowana ustawa ma zobowiązać do podawania danych osobowych, adresu i danych dokumentu tożsamości przy kupowaniu przedpłaconych kart telefonii komórkowej. Ostateczny termin podania swoich danych operatorom projekt określa na 2 stycznia 2017 r. - wtedy wyłączą działanie kart tym, którzy ich nie podali.
(j.)