W szpitalu w Koszalinie przebywa wciąż 11-letni chłopiec, poparzony w jednym z barów. Dziecko ma poparzenia drugiego stopnia, a także urazy rąk i klatki piersiowej. Do wypadku doszło, gdy prowadzony przez młodą kobietę quad wjechał do baru, w którym dziecko było ze swoją rodziną. Pojazd staranował maszynę do smażenia pączków. Rozgrzany olej poparzył w sumie cztery osoby - matkę i jej troje dzieci.
Quad prowadziła młoda kobieta. Po tym, jak straciła panowanie nad pojazdem, przejechała przez trawnik własnej posesji, ulicę i uderzyła w bar. Okazuje się, że nie potrafiła jeździć. Prawdopodobnie dziś postawione zostaną jej zarzuty spowodowania wypadku.
Niestety, latem na Wybrzeżu quady mogą wypożyczać osoby, które nigdy wcześniej ich nie prowadziły. Co więcej, na quady wsiadają nawet ci bez prawa jazdy, np. wypoczywający nad morzem koloniści.
Ten dramat z quadem w roli głównej kładzie się cieniem na wakacyjny wypoczynek. Użytkowanie tych pojazdów to wolnoamerykanka. Na quadach poza drogami publicznymi może jeździć każdy - usłyszał od policjantów Krzysztof Zasada. Co dalej z quadami? – posłuchaj relacji reportera RMF FM: