Sławoj Leszek Głódź nie może mieszkać na terenie archidiecezji gdańskiej. Ma też zakaz uczestniczenia w publicznych celebracjach religijnych na terenie archidiecezji, którą do niedawna kierował. To decyzja Watykanu, który ukarał dwóch polskich biskupów, w tym także Edwarda Janiaka, w związku z postępowaniami dotyczących tuszowania pedofili w Kościele.
Trudno nakłonić księży z archidiecezji gdańskiej do rozmowy na temat decyzji Watykanu. Ci, którzy zdecydowali się powiedzieć kilka słów reporterowi RMF FM Kubie Kałudze, robili to nieoficjalnie.
"Skoro zapadły takie decyzje, musiała być wina w sprawach zgłoszeń dotyczących pedofilii" - mówił jeden z gdańskich księży, wskazując, że "Vos estis lux mundi", który w komunikacie o Głódziu przywołała Nuncjatura Apostolska, dotyczył tego, jak hierarchowie powinni postępować w przypadku zgłoszeń dotyczącej przestępstw seksualnych wobec dzieci.
"To przestroga dla innych biskupów ordynariuszy" - dodał kolejny duchowny.
"To dotkliwa kara" - zauważa kolejny, ale podkreśla, że dotkliwa tylko z kanonicznego punktu widzenia.
Jak zauważa nasz dziennikarz, nie jest tajemnicą, że Sławoj Leszek Głódź na dużą posiadłość na Podlasiu. Ma więc gdzie mieszkać, ale już tajemniczą poliszynela jest fakt - jak słyszymy od gdańskich duchownych - że dla Głódzia jako biskupa seniora, przygotowano też apartament przy kościele św. Ignacego w Gdańsku. Zgodnie z decyzją Nuncjatury Apostolskiej, nie będzie mógł z niego korzystać.
W poniedziałek Stolica Apostolska poinformowała o ukaraniu arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia i biskupa Edwarda Janiaka w związku ze sprawą tuszowania nadużyć seksualnych popełnionych przez duchownych, do których dochodziło w ich diecezjach.
Jak poinformował Watykan, wobec abpa Sławoja Leszka Głódzia stosuje się nakaz zamieszkania poza archidiecezją gdańską, a także zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej.
Wobec bpa Edwarda Janiaka stosuje się podobne restrykcje, tylko że chodzi o tereny diecezji kaliskiej.
Obaj duchowni mają także wpłacić z własnych środków "odpowiednią sumę" na rzecz Fundacji św. Józefa, z przeznaczeniem na działalność prewencyjną i pomoc ofiarom nadużyć.
Sprawa abp Głódzia badana była na podstawie przepisów motu proprio "Vos estis lux mundi", ogłoszonego przez papieża Franciszka w maju 2019 ubiegłego roku. W dokumencie tym papież wskazał, że do odpowiedzialności kościelnej mogą być pociągnięci nie tylko sprawcy przestępstw seksualnych na szkodę osób małoletnich i zależnych, ale także ich kościelni przełożeni, jeśli udowodni się im "działania lub zaniechania mające na celu zakłócanie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych, administracyjnych lub karnych".
Papież Franciszek przyjął 13 sierpnia rezygnację abpa Sławoja Leszka Głódzia z pełnienia posługi arcybiskupa metropolity gdańskiego. Duchowny skończył 75 lat, osiągając tym samym wiek emerytalny. Nie oznacza to jednak, że został zwolniony z odpowiedzialności za czyny popełnione w trakcie sprawowania urzędu.
Decyzją papieża Franciszka administratorem apostolskim archidiecezji gdańskiej sede vacante został biskup elbląski Jacek Jezierski.