Wszystkie łóżka w szpitalach dziecięcych w Krakowie są zajęte. Główny powód to wzrost liczby zachorowań na infekcje dróg oddechowych i biegunki.
W ostatnich tygodniach zmniejszyła się liczba łóżek dla najmłodszych pacjentów. Jeden ze szpitali zamknął właśnie oddział pediatryczny, inny zaczął remont, stąd brak około 30 łóżek i tłok w szpitalach.
Staramy się organizować łóżka, np. na korytarzu, bo nie ma wyjścia specjalnego. Akurat u nas sale są dość małe i nie zawsze można je bardzo zagęścić bardzo - mówiła w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Grzybem doktor Katarzyna Przybyszewska ze Szpitala Dziecięcego imienia św. Ludwika w Krakowie. Dodaje ona jednak, że żadne dziecko, które ma skierowanie do szpitala, nie zostanie odesłane do domu.