Sprawa trotylu mającego znajdować się na wraku Tupolewa, poziom oświaty oczami brytyjskiego ministra edukacji i zbliżająca się ku końcowi produkcja Fiata Pandy - to tylko niektóre tematy środowych wydań gazet. Już teraz przegląd porannej prasy w RMF24.
"Gazeta Wyborcza" komentuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedziane w reakcji na doniesienia "Rzeczpospolitej" o materiałach wybuchowych mających znajdować się na wraku tupolewa. "Słów Jarosława Kaczyńskiego o zamordowaniu 96 osób nie da się odwołać. Człowiek, który ze zmiennym szczęściem od 20 lat trzęsie Polską dowiódł, że dla niego granic nienawiści politycznej nie ma. Postanowił polska demokrację wywrócić" - ocenia Wyborcza. Całość komentarza na pierwszej stronie środowego wydania.
Dziennik publikuje wywiad z ministrem edukacji Wielkiej Brytanii. Michael Gove ocenia zmiany, jakie zaszły w polskiej oświacie. Mówi między innymi, że reforma w naszym kraju była gwałtowna, ale poziom między najlepszymi a najgorszymi szkołami ulega wyrównaniu. To cud nad Wisłą - ocenia minister w rozmowie Wyborczą. Całość wywiadu do przeczytania już w jutrzejszym wydaniu.
Tylko do końca roku w Tychach będzie produkowany Fiat Panda - pisze dziennik. Gazeta zastanawia się, jakie będą dalsze losy motoryzacyjnej fabryki. "Włoscy właściciele milczą na temat swoich planów, a produkcja małego Fiata 500 to niewielka część mocy produkcyjnego zakładu" - dodaje gazeta.
"Fakt" powraca do sprawy śmierci technika pokładowego Jaka-40. Według nieoficjalnych informacji gazety, żona Remigiusza Musia zeznała, iż jej mąż od dłuższego czasu był w złym stanie psychicznym. Jeden z jego kolegów przyznaje w rozmowie z tabloidem, że chorąży był przytłoczony tym, jak armia potraktowała żołnierzy z 36. Specpułku po jego rozwiązaniu. Dziennik ujawnia, że Muś po odejściu na emeryturę próbował bezskutecznie otworzyć m.in. pogotowie komputerowe.
Na ubraniu Ewy Bąkowskiej, ofiary katastrofy smoleńskiej, eksperci z USA wykryli obecość trotylu - tak twierdzi w rozmowie z "Faktem" kuzyn zmarłej. Jej bliscy przeprowadzili prywatne dochodzenie, zlecając ekspertyzę jednemu z amerykańskich ośrodków uniwersyteckich. Badaniu poddano fragmenty ubrania działaczki Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich i pas bezpieczeństwa, którym była przypięta. Ostateczne, pewne już wyniki ekspertyzy mają być znane za kilka tygodni.