Zaczęło się od obrażeń, które matka jednego z dzieci z przedszkola numer 17. w Gorzowie Wielkopolskim zauważyła na jego ciele. Zaniepokojona śladami przemocy fizycznej, zaczęła pytać, co działo się w przedszkolu. Kobieta natychmiast zgłosiła sprawę dyrektor placówki.
W tym czasie pozostali rodzice o podobne zachowania zaczęli pytać swoje dzieci.
Z relacji przedszkolaków wynikało, że uderzenie jednego z podopiecznych nie było jednorazowe.
Do prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim wpłynęły już dwa zawiadomienia w tej sprawie.
Sprawę jako pierwszy opisał portal gorzowianin.com, z którym skontaktowała się jedna z mam, której dziecko chodzi do przedszkola numer 17.
Dokładnie zrelacjonowała to, co usłyszała od malucha.
W artykule czytamy o zachowaniu przedszkolanki. Biła po głowie, szarpała i ciągnęła za uszy - czytamy na gorzowianin.com.
Do prokuratury rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim trafiły dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Jedno z nich złożyli rodzice dzieci, drugie dyrektorka placówki. Śledczy wszczęli w tej sprawie jedno postępowanie.
Jesteśmy w tej chwili na etapie początkowym. Będziemy najpierw przesłuchiwać rodziców. W zależności od tego co zeznają, podejmiemy decyzję czy przesłuchiwać także dzieci - mówi RMF FM szefowa prokuratury rejonowej w Gorzowie Wlkp. prok. Agnieszka Hornicka-Mielcarek.
Podejrzana o stosowanie przemocy przedszkolanka, miała pod swoją opieką 20. dzieci. Została zawieszona do momentu wyjaśnienia sprawy.
Swoje postępowanie wyjaśniające prowadzi też wydział oświaty gorzowskiego urzędu miasta.
(ug)