Sejm uchwalił ustawę medialną, ale prezydent Lech Kaczyński jej nie podpisze. Jak argumentował w Kontrwywiadzie RMF FM: nie ma innego wyjścia. Tutaj stopień wprowadzania w błąd opinii publicznej już nieco przekracza bardzo swobodne w Polsce normy.
Platformie Obywatelskiej nie uda się obronić ustawy, gdy prezydent odmówi jej podpisania. Co prawda szef klubu PO Zbigniew Chlebowski liczy, że w ostatniej chwili, w przypadku weta, po ich stronie stanie jednak lewica. Nie będziemy na siłę, za wszelką cenę namawiać polityków lewicy. Jeżeli oni nie będą chcieli odrzucić weta pana prezydenta, to w jakimś sensie biorą na siebie również odpowiedzialność polityczną za prezesa Czabańskiego i za prezesa Urbańskiego - uważa Chlebowski.
Te argumenty nie przekonują jednak szefa SLD. Nic się nie zmieniło. Ta ustawa nie została zmieniona w taki sposób, który by nam umożliwił głosowanie za nią. Nie pomożemy - mówi Wojciech Olejniczak.
Platforma ma więc plan „B”. To zwłoka i gra na czas. W tym czasie chce napisać nową, kompleksową ustawę o ładzie medialnym ramię z ramię z SLD, by mieć pewność, że kolejne weto padnie. Ta ustawa przypomina pospieszną próbę odbicia mediów z rąk przeciwników.
Nawet Rywin nie miał takiej wielkiej wyobraźni jaką ma Donald Tusk - cieszy się z zapowiedzi weta prezydenta Przemysław Gosiewski. To on dwa lata temu w trzy dni odbijał media dla PiS-u z rąk SLD. Wtedy prezydent nie miał żadnych oporów, żeby PiS-owską ustawę poprzeć - przypomina Chlebowski: Pan prezydent w pośpiechu podpisał projekt tej ustawy, po czym Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zapisy tej ustawy. Bój o media publiczne tak naprawdę się nie kończy. Weto prezydenta rozpocznie tylko nowy etap.