Prezydent mocno uderzył w gabinet Donalda Tuska. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, podległe Lechowi Kaczyńskiemu, oskarża rząd w związku ze śmiercią polskiego inżyniera w Pakistanie. Miała się do niej przyczynić między innymi nieudolność szefa resortu dyplomacji Radosława Sikorskiego. Rząd odpowiada: To hańba.
BBN przeanalizował raport, który w sprawie porwania i zabójstwa polskiego inżyniera sporządziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jak powiedział reporterce RMF FM Agnieszce Burzyńskiej Jarosław Rybak, Biuro doszukało się w dokumencie wielu nieścisłości, które pozwoliły postawić tezę, że do śmierci Polaka doprowadzić miała między innymi nieudolność Radosława Sikorskiego i zbyt pochopne wypowiedzi premiera i innych członków rządu na temat braku możliwości zapłacenia okupu.
Z analizy BBN wynika, że porwany Polak nie stał się ofiarą skutecznej taktyki zastosowanej przez porywaczy, ale ofiarą nieskutecznych działań rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Jakimi wnioskami kończy się opracowanie? Posłuchaj relacji naszej reporterki:
To chyba najbardziej ohydny element tej kampanii wyborczej - odpowiada na zarzuty BBN rzecznik rządu Paweł Graś:
Rzecznikowi gabinetu Donalda Tuska najbardziej nie podoba się zarzut, związany z wypowiedziami premiera i ministrów na temat potencjalnego okupu dla porywaczy inżyniera.
Rzeczywiście, w kampaniach zdarzały się już różne przypadki, nawet konferencje prasowe w hospicjach, ale podobny jak dotąd nie miał miejsca.