46 milionów 200 tysięcy złotych - tyle zaoszczędzimy na jednodniowych wyborach, które odbędą się 9 października. W państwowej kasie zostaną przede wszystkim pieniądze, które trzeba by wydać na diety członków komisji i ochronę lokali wyborczych.
Dwudniowe wybory kosztowałyby niemal 145 milionów złotych. Za jednodniowe głosowanie zapłacimy 98,5 miliona. Różnica zasili, czy raczej pozostanie w budżecie resortu finansów, a delikatna poprawa jego kondycji i oszczędzenie tych kilkudziesięciu milionów może być jedynym pocieszeniem dla PO, której od wielu miesięcy marzyły się sprzyjające frekwencji wybory dwudniowe.