Zakończyły się poszukiwania płetwonurka, który zaginął we wtorek na Jeziorze Niedackim – poinformował oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. asp. Marcin Karnowski. Mimo podjętej akcji ratowniczej mężczyzna zmarł.
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 42-letniego mieszkańca powiatu tczewskiego, który zaginął w czasie nurkowania w Jeziorze Niedackim koło Zblewa. Strażacy odnaleźli jego ciało. Mimo podjętej przez służby akcji ratowniczej mężczyzna zmarł.
Dyżurni Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim poinformowali, że zaginięcie 42-latka zgłosili jego koledzy. Płetwonurkowie zauważyli, że nie wypłynął on na powierzchnię jeziora.
Służby szybko rozpoczęły poszukiwania. Na miejscu pracowało osiem zastępów straży pożarnej, policja i Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie.
Strażacy odnaleźli płetwonurka. Wyciągnęli go na brzeg i rozpoczęli reanimację - powiedział oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. asp. Marcin Karnowski.
Dołączył do nich zespół ratowników medycznych, który przejął prowadzoną przez strażaków resuscytację. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
NIE PRZEGAP: Prokuratura umorzyła sprawę śmierci Piotra Woźniaka-Staraka