Pandemia świńskiej grypy potrwa dwa lata – twierdzi Światowa Organizacja Zdrowia. Polski resort zdrowia uważa, że w naszym kraju jest małe ryzyko wzrostu zachorowań. Jednak – jak usłyszała reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka – trzeba być gotowym na każdy scenariusz. Dlatego ministerstwo chce zarezerwować cztery miliony szczepionek.

W pierwszej kolejności zostaną zaszczepieni: pracownicy ochrony zdrowia; co najmniej sześciomiesięczne, przewlekle chore dzieci; kobiety w ciąży, ale tylko te z grupy o podwyższonym ryzyku, a także grupy zawodowe, które dbają o bezpieczeństwo państwa, m.in. wojsko, policja i straż graniczna.

Wciąż nie wiadomo, ile szczepionka będzie kosztować i kiedy do szczepień miałoby dojść. Lek musi być najpierw przebadany, skuteczny i efektywny. Na razie światowe koncerny farmaceutyczne nad tym pracują i przy okazji zacierają ręce na samą myśl o zyskach, jakie przyniesie im świńska grypa.