Polska walczy o inwestycję Intela. Choć przegraliśmy walkę o zlokalizowanie w naszym kraju ogromnego produkcyjnego huba, trwają zabiegi o mniejszy zakład - informuje "Puls Biznesu".
Gdy Intel zapowiedział, że w 10 lat zainwestuje w Unii Europejskiej 80 mld euro w produkcję czipów, na horyzoncie pojawił się najbardziej łakomy kąsek od lat - czytamy w piątkowym "Pulsie Biznesu".
Pierwszą bitwę Polska jednak przegrała: to niemiecki Magdeburg stanie się dla amerykańskiego giganta produkcyjnym hubem, w którym mają się spotykać komponenty i technologie wytworzone w kilku krajach kontynentu. Ale Polska wciąż konkuruje o taki zakład o mniejszej skali.
W sprawę zaangażowana jest kancelaria premiera, Polska Agencja Inwestycji i Handlu, Agencja Rozwoju Przemysłu, specjalne strefy ekonomiczne oraz lokalne agencje ściągające inwestycje - czytamy w "PB".
Gazeta cytuje swojego informatora: Walczymy o fabrykę czipów, w której pracować ma 2 tys. osób przy produkcji i początkowo 300, a docelowo 500 w centrum R&D. Zakład powinien powstać przy ośrodku akademickim.
Rozpatrywane są okolice Wrocławia, np. Środa Śląska, oraz Gdańska. Początkowo Amerykanie dostali też propozycję działki w Stalowej Woli, gdzie inwestuje np. koreański SK Nexilis (2,7 mld zł w produkcję folii miedzianej do baterii dla elektrycznych aut), ale ta propozycja odpadła. W drugiej połowie czerwca przedstawiciele Intela odwiedzili już tylko lokalizacje na południowym zachodzie i północy kraju.