Polska rezygnuje od 2023 roku ze stałych dostaw gazu z Rosji. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wysłało do rosyjskiego Gazpromu oficjalne pismo o tym, że po wygaśnięciu z końcem 2022 roku kontaktu na stałe dostawy gazu, nie będziemy podpisywać kolejnego.
Polska będzie teraz brała gaz dalej z Rosji, ale już nie na podstawie kontaktu jamalskiego, który narzuca nam konkretną ilość gazu do pobrania, skazuje nas na dobrą wolę Rosjan i do tego powoduje duże wahania cen. Od 2023 roku to my - na podstawie naszych potrzeb - mamy decydować ile gazu z Rosji chcemy i czy w ogóle.
Rosja ma się stać już nie naszym głównym, a zapasowym dostawcą gazu. Zgodnie z zapisami kontraktu, strony umowy zobowiązane są do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 r. - wyjaśniono w oświadczeniu, przesłanym do rosyjskiego Gazpromu.
Zamiast tego surowiec będziemy chcieli na przykład sprowadzać statkami z Ameryki i innych punktów świata do naszego gazoportu w Świnoujściu.
Trwa także budowa nowego gazociągu Baltic Pipe, który ma nas połączyć z Danią i Norwegią. To ma być naszym głównym źródłem dostaw. Wciąż nie ma jednak pewności, czy Rosjanie nie zablokują budowy, która - chociaż prowadzona zgodnie z harmonogramem - wciąż nie jest gotowa. Jednak pod koniec września br. podczas Ogólnopolskiego Szczytu Gospodarczego w Siedlcach, wiceprezes ds. handlowych PGNiG Maciej Woźniak informował, że w 2023 r. spółka będzie w stanie zaspokoić popyt krajowy na gaz w wysokości ponad 24 mld m sześc.
Spółka Gazprom Export potwierdziła, że otrzymała od polskiego PGNiG oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 roku.
"Otrzymaliśmy powiadomienie firmy PGNiG o zamiarze nieprzedłużania kontraktu na dostawy gazu obowiązującego do 31 grudnia 2022 roku" - potwierdził Gazprom Export.
Spółka potwierdziła również, że "warunki kontraktu przewidują możliwość skierowania takiego powiadomienia".
"Gazprom Export kontynuuje dostawy gazu zgodnie z obowiązującym kontraktem" - dodano w komunikacie.
Wcześniej PGNiG poinformowało, że przekazało rosyjskiemu Gazpromowi oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu jamalskiego wraz z upływem jego terminu. Zgodnie z zapisami kontraktowymi, w przypadku braku takiego oświadczenia na trzy lata przed zakończeniem umowy zostaje ona automatycznie przedłużona.
Cytowany przez PGNiG prezes spółki Piotr Woźniak zaznaczył, że dywersyfikacja źródeł dostaw gazu do Polski pozwala na zakończenie kontraktu jamalskiego.
"W zgodzie z dążeniem Rzeczpospolitej Polskiej do uzyskania bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych oraz w wykonaniu obowiązującej Strategii Grupy Kapitałowej PGNiG, w ostatnich czterech latach PGNiG podjęło zasadnicze działania na rzecz dywersyfikacji kierunków pozyskania gazu ziemnego do Polski. Spółka zawarła długoterminowe kontrakty na dostawy LNG i prowadzi akwizycje złóż gazu ziemnego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, co w połączeniu z działaniami operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy gazociągów, pozwala na zakończenie kontraktu jamalskiego w terminie zgodnym z jego postanowieniami" - wskazał Woźniak.
Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Akcyza na papierosy i alkohol mocno w górę: Rząd wysłał projekt do Sejmu