Obywatel Holandii został zatrzymany za atak na policjanta, a 80 osób zostało doprowadzonych na przesłuchanie - to efekt działań policji, która zapobiegła kolejnej awanturze między kibicami Legii Warszawa i Ajaksu Amsterdam. W środę wieczorem kilkanaście zamaskowanych osób obrzuciło kamieniami i butelkami klub na stołecznej Pradze, w którym bawili się holenderscy kibice, oraz hostel, w którym mieszkali. W czwartek wieczorem odbędzie się mecz między tymi drużynami.
Do kolejnej zadymy o mały włos nie doszło około południa w okolicach stadionu Legii Warszawy przy ul. Łazienkowskiej. Według stołecznej policji osoby "przebywające w jednym z lokali, zauważyły grupę przyjezdnych kibiców i wyszły przed obiekt, zaczepiając ich słownie". Przyjezdni zareagowali na zaczepki agresywnie, próbując siłą dostać się do lokalu. Uniemożliwili im to interweniujący policjanci, rozdzielając obie grupy kordonem.
Podczas interwencji jedna z osób zaatakowała policjanta. Mężczyźnie wkrótce zostanie przedstawiony zarzut naruszenia nietykalności policjanta. Grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.
Do komisariatu policjanci doprowadzili w sumie około 80 osób. Mają odpowiedzieć za naruszenie ładu i porządku publicznego. Zgodnie z kodeksem wykroczeń grozić im może mandat karny w wysokości 500 zł.
W środę wieczorem kilkanaście zamaskowanych osób obrzuciło kamieniami i butelkami klub na stołecznej Pradze, w którym bawili się holenderscy kibice Ajaksu Amsterdam oraz hostel, w którym mieszkali.