Mężczyzna podejrzany o napad na wrocławski bank został wypuszczony. Policja zatrzymała go, bo odpowiadał rysopisowi przestępcy, który ukradł kilkanaście tysięcy złotych. Okazało się jednak, że nie ma on nic wspólnego z napadem. Poszukiwania napastnika trwają.

Napastnik został sfilmowany przez kilkanaście kamer straży miejskiej, które monitorują wrocławski rynek. To zaś, co wydarzyło się samym budynku, nagrywały bankowe kamery telewizji przemysłowej. W tej chwili kasety z nagraniami analizują policjanci.

Poszukiwany mężczyzna niczym szczególnym się nie wyróżnia. Napastnik wyglądał jak turysta – ubrany był w krótkie spodenki, kolorową koszulkę, miał okulary słoneczne i czapeczkę z daszkiem. Wszedł do banku i przedmiotem przypominającym pistolet sterroryzował kasjerki. Kobiety wydały mu pieniądze; mężczyzna uciekł.