Grupę przestępczą zajmującą się kradzieżami i włamywaniem do mieszkań rozbili wrocławscy policjanci. Czterem zatrzymanym w tej sprawie osobom za kradzieże z włamaniem grozi do 10 lat więzienia, piątemu mężczyźnie za paserstwo grozi do 5 lat więzienia.

Wśród zatrzymanych są 41-letni mężczyzna, jego dwaj synowie w wieku 15 i 17 lat oraz ich dwaj nieletni koledzy. Zostali zatrzymani w swoich mieszkaniach. Byli kompletnie zaskoczeni - mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.

Funkcjonariusze ustalili, że role w grupie były podzielone. Do mieszkań włamywali się synowie 41-latka wraz z kolegami, a mężczyzna zajmował się "upłynnianiem" skradzionych przedmiotów.

Włamywacze kradli wszystko, co było w zasięgu ręki i dało się wynieść w sposób niebudzący podejrzeń m.in. zegarki, alkohole, pieniądze, komputery przenośne, perfumy, aparaty fotograficzne, biżuterię, wiertarki. Część łupów sprzedali, niektóre rzeczy oddali do lombardów, a część zakopali, by sprzedać je później - dodał Petrykowski.

Policjantom udało się już odzyskać cześć skradzionych przedmiotów. Obecnie funkcjonariusze sprawdzają m.in. czy zatrzymani nie mają na koncie także innych przestępstw.