Gdańscy policjanci pomogli w czwartek w eskorcie dwóch aut, w których znajdowały się rodzące kobiety. Obie sytuacje miały miejsce w odstępie godziny. Kobiety zostały bezpiecznie dowiezione do najbliższych placówek medycznych.
Jak poinformowała w piątek nadkom. Magdalena Ciska, oficer prasowa Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, do pierwszego ze zdarzeń doszło w czwartek po g. 13 na ul. Łostowickiej. Patrol drogówki, który zatrzymał się przed światłami, został poproszony przez kierowcę subaru o pomoc. 30-letni mieszkaniec powiatu kartuskiego powiedział funkcjonariuszom, że jego żona zaczęła rodzić w samochodzie i poprosił o wsparcie w sprawnym dotarciu do szpitala - poinformowała Ciska.
Funkcjonariusze natychmiast poinformowali o zdarzeniu oficera dyżurnego, włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i pilotowali subaru przez dwa kilometry do najbliższej placówki medycznej; po upewnieniu się, że rodząca uzyska tam odpowiednią pomoc, zakończyli akcję.
Godzinę później w bardzo podobnej interwencji wziął udział inny patrol drogówki pracujący na jednym ze zjazdów z gdańskiej obwodnicy. Tutaj 37-letni mieszkaniec Władysławowa kierujący fordem mondeo, poinformował policjantów, że u jadącej z nim żony zaczęła się akcja porodowa.
Także ta kobieta, w eskorcie radiowozu z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową, dotarła bezpiecznie do szpitala. Akcja trwała sześć minut, a policjanci pomogli też wejść kobiecie do szpitala, gdzie przekazali ją w ręce lekarzy.
(ag)