Szybka akcja policjantów pomogła uratować mieszkańców wielorodzinnego domu w Hrubieszowie w Lubelskiem, w którym wybuchł pożar. Funkcjonariusze pojechali tam, aby zatrzymać sprawcę kradzieży. Na miejscu ewakuowali z pożaru kobietę z czwórką dzieci.
Policjanci wezwani zostali do jednego ze sklepów w Hrubieszowie, po tym jak doszło tam do awantury. Klient nie zapłacił za butelkę piwa i oddalił się po kłótni z ekspedientką. Znała ona mężczyznę z widzenia, opisała go policjantom, więc ci pojechali do niego, aby wyjaśnić sprawę.
Z domu, w którym mieszka domniemany sprawcą kradzieży, buchał ogień i dym. Policjanci natychmiast przystąpili do akcji ratowniczej, zaczęli gasić płomienie wodą przynoszoną wiadrem z sąsiedniej posesji.
Gdy zorientowali się, że po sąsiedzku mieszkają dwie rodziny z małymi dziećmi, pomogli w ewakuacji. Jeden z policjantów wyprowadził kobietę z czwórką jej dzieci. Dwoje z nich wyniósł na rękach. Inni sąsiedzi wyszli z domu samodzielnie. Nic im się nie stało - poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.
Kiedy na miejsce przybyli strażacy, funkcjonariusze po raz kolejny weszli do domu. W jednym z pomieszczeń odnaleźli leżącego na łóżku poszukiwanego mężczyznę. Był nieprzytomny, wynieśli go na zewnątrz.
Po zakończonej akcji gaśniczej mieszkańcy domu powrócili do swoich mieszkań. Natomiast uczestnik awantury w sklepie, 42-latek, po udzieleniu mu pomocy medycznej, został zatrzymany. Jak się bowiem okazało, był objęty nakazem doprowadzenia do zakładu karnego, gdzie ma odbywać karę pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa.