Warszawscy policjanci zatrzymali dwóch Holendrów pochodzenia ormiańskiego, którzy mają mieć bezpośredni związek z pobiciem studentów z Izraela. Ustalono też tożsamość trzeciej osoby. Przebywa teraz na terenie krajów Beneluksu.
Zatrzymani mogą usłyszeć zarzuty dotyczące agresji i przemocy na tle narodowościowym. Grozi za to do pięciu lat więzienia. W najbliższych godzinach zatrzymani mają być przesłuchani.
Do ataku na studentów doszło w sobotę nad ranem w centrum Warszawy. Czterech obywateli Izraela zostało zaatakowanych, gdy wyszli z klubu i czekali na przyjazd zamówionego samochodu. Miało ich zaatakować trzech mężczyzn. Jeden z nich - według relacji świadków - miał wykrzykiwać, że jest Palestyńczykiem.
Dalsze działania w tej sprawie będą prowadzone w ramach współpracy międzynarodowej.