Są prokuratorskie zarzuty dla dwóch policjantów z Katowic, którzy pozwolili na pobicie zatrzymanego Brytyjczyka. Trzeci policjant, który zaatakował obezwładnionego już mężczyznę, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
Policjantom postawiono zarzuty niedopełnienia swoich obowiązków oraz dopuszczenia do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad obezwładnionym już mężczyzną.
Przesłuchiwani nie przyznali się do winy. Jeden z nich składa natomiast wyjaśnienia.
Jednocześnie szef śląskiej policji po tymczasowym aresztowaniu funkcjonariusza, który pobił zatrzymanego mężczyznę, od razu zwolnił policjanta z pracy.
Po przesłuchaniu prokurator postanowił też że obaj policjanci muszą wpłacić po 10 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
Są też zawieszeni w czynnościach służbowych.
Do awantury - najpierw utarczek słownych - a potem użycia siły doszło w piątek wieczorem w jednym z lokali w centrum Katowic. Czteroosobowa grupa Brytyjczyków pobiła trzech Polaków. Wśród nich był policjant po służbie.
Gdy na miejsce wezwano partol, pobity funkcjonariusz zaproponował kolegom, że pojedzie z nimi radiowozem i pomoże znaleźć sprawców. Jednego z napastników rozpoznał przed jednym z hoteli. 48-letni mężczyzna został wylegitymowany, pobity wcześniej policjant zaczął bić Brytyjczyka.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek powiedziała we wtorek PAP, że w związku z tymi wydarzeniami toczą się dwa odrębne postępowania. W pierwszym zarzuty pobicia usłyszeli obywatele Wielkiej Brytanii, którzy przyznali się do winy. Polacy mają w tej sprawie status pokrzywdzonych.
Drugie śledztwo dotyczy wydarzeń sprzed hotelu. Prokuratura ma dobrej jakości zapis z monitoringu. Z nagrania wynika, że policjant bił pięścią i kopał w twarz obcokrajowca - także po tym, jak ten został obezwładniony. Został mu przedstawiony zarzut dotyczący usiłowania zabójstwa, znęcania ze szczególnym okrucieństwem i przekroczenia uprawnień - powiedziała prok. Zawada-Dybek.
(ph)