Policyjni płetwonurkowie wznowili w niedzielę rano poszukiwania 3,5-letniego chłopca, który w poniedziałek wieczorem zaginął w Nowogrodźcu. W niedzielę sprawdzane są okolice tamy na rzece Kwisa w Nowogrodźcu oraz koryto rzeki do Nowogrodźca do miejscowości Parzyce.
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska powiedziała w niedzielę rano, że policyjni płetwonurkowie wznowili poszukiwania w Kwisie w okolicach tamy w Nowogrodźcu. Ponownie przeszukiwany będzie też odcinek rzeki od Nowogrodźca do Parzyc.
Równolegle prowadzone są poszukiwania na brzegu rzeki. Policjanci z psami przejdą od Nowogrodźca do Parzyc - powiedziała policjantka. W akcji poszukiwawczej wykorzystywany jest m.in. dron i łódź straży pożarnej.
Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się w poniedziałek wieczorem, po tym, gdy około godz. 19 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Przed zaginięciem chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które znajdują się niedaleko rzeki.
Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła we wtorek oficer prasowa bolesławieckiej policji.
Dotychczas służby przeszukały kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, oraz znaczny odcinek Kwisy.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. Zaznaczył przy tym, że postępowanie jest we wstępnej fazie i prokuratura nie wyklucza też innych wersji wydarzeń.
Prok. Czułowski dodał, że w sprawie przesłuchano m.in. matkę 3,5-latka i mężczyznę, z którym ojciec dziecka przebywał na terenie ogródków działkowych. Sukcesywnie przesłuchiwani są też inni świadkowie.