Platforma Obywatelska złożyła wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która - według posłów PO - 16 grudnia na sali plenarnej naruszyła nietykalność cielesną posłanki PO Kingi Gajewskiej-Płochockiej. "To kolejna prowokacja PO" - odpowiada Pawłowicz.

Gajewska-Płochocka powiedziała na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że posłanka Pawłowicz 16 grudnia na sali plenarnej użyła wobec niej przemocy. Podczas zamieszania wokół mównicy sejmowej stałam 20 minut w jednym miejscu, pani Pawłowicz rozmawiała z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, po czym odwróciła się i mnie przepchnęła. Takie zachowania Pawłowicz, która jest profesorem, posłem na Sejm, nie powinny mieć miejsca - stwierdziła posłanka Platformy.

Jak poinformowała, materiał filmowy z tego wydarzenia można obejrzeć na jej koncie internetowym na Facebooku i Twitterze.

Poseł Arkadiusz Myrcha (PO) przekonywał, że Pawłowicz naruszyła "w sposób ewidentny i perfidny" nietykalność cielesną posłanki Gajewskiej-Płochockiej. To sytuacja bez precedensu (...) po raz pierwszy byliśmy świadkami użycia przemocy - zaznaczył.

Według posła PO, zachowanie Pawłowicz było naganne, dlatego - jak poinformował - Platforma złożyła wniosek o ukaranie posłanki PiS przez sejmową komisję etyki. Poseł Pawłowicz naruszyła kodeks etyki poselskiej, naruszyła elementarne zasady panujące nie tylko w polskim Sejmie, ale przede wszystkim w zdrowym społeczeństwie - podkreślił.

Sama Pawłowicz oceniła, że wniosek do komisji etyki to "kolejna prowokacja PO". Na kolejne prowokacje tych ludzi w ogóle nie mam zamiaru odpowiadać, kompletnie mnie nie interesuje, co oni tam wyrabiają, niech się sami kompromitują, nie mam zamiaru tego komentować - stwierdziła.

Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej, po rozpatrzeniu sprawy i stwierdzeniu naruszenia przez posła zasad etyki poselskiej, może w drodze uchwały: zwrócić posłowi uwagę, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić nagany. Uchwały komisji podaje się do wiadomości publicznej.

(e)