Przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej chcą wziąć udział w misji obserwacyjnej podczas wyborów w Rosji. "Jest to przyjęta praktyka" - mówi RMF FM szef PKW Wojciech Hermeliński. "Jeśli chodzi o nasze kontakty z Rosją, to jakie one są - to wiadomo, ale jeżeli chodzi o szczebel organów, które organizują wybory, to zawsze była taka praktyka, że się nawzajem zapraszaliśmy. Ja ostatnio byłem w Wilnie" - dodaje.
Ostateczna decyzja zależy od przebiegu misji, zaproponowanego przez Centralną Komisję Wyborczą Federacji Rosyjskiej. Mamy już umówione spotkanie z ambasadorem polskim, z posłami, którzy będą delegowani jako obserwatorzy. My jedziemy też również jako obserwatorzy. Nie zamierzamy się wdawać w dyskusję, ani obserwować spotkania, na których miałyby zapadać jakieś decyzje - podkreśla Wojciech Hermeliński.
Do Rosji miałby pojechać szef PKW i jego zastępca Wiesław Kozielewicz. Czekamy jeszcze na oficjalną opinię Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bo poprosiliśmy o taką opinię - podkreśla Wojciech Hermeliński.
PKW nie prosiło MSZ o wydanie opinii lub zgody dot. wyjazdu do Rosji członków Komisji w charakterze obserwatorów podczas wyborów. Jeśli taka prośba zostanie do MSZ skierowana, to resort spraw zagranicznych przedstawi odpowiedź na skierowaną do niego prośbę - zapewnia MSZ.
Resort spraw zagranicznych twierdzi, że dostał dwa pisma od PKW. W jednym "Komisja informowała MSZ o planowanym wyjeździe do Rosji dwóch jej członków. Drugie pismo zawierało prośbę o skierowanie do ambasady Rosji w Warszawie noty ws. członków PKW udających się jako obserwatorzy na czas wyborów. Nota taka była niezbędnym warunkiem uzyskania przez ww. członków PKW wizy wjazdowej do Rosji. MSZ skierowało do ambasady rosyjskiej notę i w trybie roboczym powiadomiło o tym PKW" - informuje biuro prasowe resortu.
(ł)