W Tatrach Zachodnich doszło do groźnego wypadku. Na zejściu z Czerwonych Wierchów, pomiędzy Ciemniakiem a Piecem, piorun poraził dwoje turystów. Ratownicy, którzy przylecieli na miejsce śmigłowcem, reanimowali nieprzytomnego mężczyznę. Kobieta była przytomna, ale uderzenie pioruna wywołało u niej częściowy paraliż.
Poszkodowani zostali ewakuowani do zakopiańskiego szpitala. Mężczyzna, który trafił na oddział intensywej terapii, jest w ciężkim stanie, niestety nie odzyskał przytomności. Jak twierdzą lekarze, jego życie cały czas jest zagrożone.
Nad Tatrami przeszło w piątek kilka burz. Niebezpieczna pogoda nie odstrasza jednak turystów wychodzących w góry. Jak informuje zakopiański reporter RMF FM, na tatrzańskie szlaki wyruszyło w piątek kilkanaście tysięcy osób.
Planując wycieczkę, należy być zawsze przygotowanym na zmianę pogody. Nawet gdy rano jest słonecznie, popołudniami chmurzy się, pada deszcz i grzmi. W przypadku zbliżającej się burzy należy jak najszybciej zejść ze szczytów i grani oraz opuścić otwarte przestrzenie i okolice cieków wodnych.
Obecnie jedynym otwartym szlakiem turystycznym na Rysy jest trasa słowacka od strony Doliny Mięguszowieckiej. Przed samym szczytem po słowackiej stronie znajduje się schronisko Chata pod Rysami.