1,5 promila alkoholu miał kierowca, który pod prąd jechał dolnośląskim odcinkiem autostrady A4. Policjanci - jak - informuje reporterka RMF FM Barbara Zielińska - zatrzymali go na wysokości węzła Łąka. Funkcjonariuszy o dziwnie poruszającym się aucie powiadomili inni kierowcy.

21-latek trzeźwieje teraz w policyjnej izbie zatrzymań. Mężczyzna usłyszy zarzuty: jazdy pod wypływem alkoholu i spowodowania zagrożenia dla życia innych kierowców.