W całej Polsce uczniowie klas szóstych pisali dziś testy kompetencyjne. Ich wynik będzie decydował o dostaniu się do wybranego gimnazjum.
Po uczniach ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Gdyni było widać, że są zestresowani. Tuż przed wejściem do sali jeszcze przeglądali notatki.
Szóstoklasiści twierdzą, że nie było giełdy pytań, wszystkiego więc można się spodziewać. Powtarzałam sobie wszystkie formy wypowiedzi – ogłoszenie, zaproszenie, opowiadanie itp. - mówi jedna z piszących dziś test. Codziennie robiłem parę testów z poprzednich klas i powtarzałem wszystkie materiały od początku do końca - zapewnia jej kolega.
W łódzkiej podstawówkce nr 120 uczniowie byli przygotowywani do tych testów już od 3 klasy. Dwa lata temu mieli drugie wyniki w regionie. To dzięki temu, że przez ostatnie 2 lata dzieci przeszły już 10 podobnych testów – dla treningu. To jest technika, nam po prostu o to chodzi, żeby dzieci w tych rubryczkach się nie pogubiły – przekonuje Maria Reicheld, dyrektor szkoły.
Dziś szóstoklasisci pisali sparwdzian z wiedzy humanistycznej. Zadanie polega na zrozumieniu czytanych tekstów - w tym jeden wiersz - i odpowiedzeniu na kilkadziesiat pytań. Teksty w tym roku opowiadły o szkole i, jak sprawdził w jednej z łódzkich podstawówek Marcin Lorenc, mimo wcześniejszych przygotowań emocji nie dało się uniknąć:
Jak się okazuje, uczniowie są już świadomi, że im lepsze wykształcenie, tym większe możliwości w osiągnięciu życiowego sukcesu. Podchodzą więc bardzo poważnie do tego egzaminu. Od podstawówki zaczyna się jakby nasza droga życiowa. Jeżeli teraz nam się dobrze powiedzie, to może później też tak będzie - mówią.
Uczniów za kilka lat czeka test w gimnazjum, potem test na maturze, wreszcie test podczas rozmowy o pracę. Dlatego dla niektórych ten egzamin może okazać się prawdziwym życiowym testem.